Oj sivy koń biažyć,
Na im biela hryva.
Oj, spadabalasia,
Oj, spadabalasia
Mnie taja dziaŭčyna
Oj, spadabalasia,
Oj, spadabalasia
Mnie taja dziaŭčyna

 

Nie tak ta dziaŭčyna,
Jak jaje ličańka.
Oj, padaj dziaŭčyna,
Oj, padaj dziaŭčyna
Na konia ručańku.
Oj, padaj dziaŭčyna,
Oj, padaj dziaŭčyna
Na konia ručańku.

 

Ruki nie padala,
Try slovy skazala:
Niachaj by ja žyla,
Niachaj by ja žyla,
Kachannia nie znala.
Niachaj by ja žyla,
Niachaj by ja žyla,
Kachannia nie znala.

 

Bo toje kachannie
Zviačora da rannia,
Jak soniejka ŭzyjdzie,
Jak soniejka ŭzyjdzie,
Kachannie razyjdzie.
Jak soniejka ŭzyjdzie,
Jak soniejka ŭzyjdzie,
Kachannie razyjdzie

 

Oj sivy koń biažyć,
Na im biela hryva.
Oj, spadabalasia,
Oj, spadabalasia
Mnie taja dziaŭčyna
Oj, spadabalasia,
Oj, spadabalasia
Mnie taja dziaŭčyna